Czego pragniemy od związku? 

Chcemy, żeby oprócz miłości, wciąż panowała namiętność, by łączyła nas bliskość. Pragniemy, by partner był jednocześnie naszym najlepszym przyjacielem, ale i pełnym pasji kochankiem. Człowiekiem interesującym, błyskotliwym, ambitnym i zaradnym. Lista potrafi być naprawdę długa, a dodatkowo zewsząd płynie przekaz o tym, że na każdego czeka idealna połówka. To pewien mit, bo po pierwsze jesteśmy całością, a po drugie nad miłością trzeba nieustannie pracować. Nic nie dzieje się samo, nawet jeśli ludzie czują, że są wyjątkowo podobni. To, co najważniejsze w związku to poczucie harmonii, na którą składa się wiele kwestii. Harmonia nie jest czymś constans, bywa czasami, że jest okresowo zaburzona. I nic w tym złego, ponieważ niektóre sytuacje wymagają poświęceń. Najważniejsze jest jednak poczucie, że w naszym związku dążymy do tej harmonii. Przeciwieństwem jest dysharmonia. Jeśli nie wiesz, czym jest dokładnie w praktyce, to w tym artykule dowiesz się, jakie symptomy daje. 

Czym jest harmonia w związku?

Harmonia w związku dla niektórych jest łatwym do osiągnięcia stanem, jednak więcej par pracuje nad nią. Różne nawyki, doświadczenia, wychowanie czy charakter sprawiają, że istnieje mnóstwo spraw, które mogą utrudnić nieco życie, ale dzięki rozmowom, jak najbardziej da się je wypracować. W harmonijnym związku obie strony czują się równe i bezpieczne. Nie boją się mówić wprost, artykułować nawet bardzo odmienne zdanie, prosić o pomoc. Wiedzą też, że zawsze mogą na siebie liczyć. Trudne sytuacje są tego dowodem, dlatego nie ukrywają się ze swoimi problemami. Kłótnie pojawiają się, ale są rozwiązywane konstruktywnie, nawet jeśli pojawiają się gwałtowne emocje. Panuje duże zaufanie i lojalność, para jest zespołem, który zawsze gra do jednej bramki. Partnerzy dają sobie przestrzeń na własne zainteresowania i spędzanie czasu osobno, jeśli potrzebują. Podział obowiązków to kwestia osobnicza. Jeśli preferujemy ich równie dzielenie, to przestrzeganie tego stanowi o harmonii. Jednak tak samo zdrowe może okazać się podzielenie się nimi na zasadzie: kobieta zajmuje się domem i dziećmi, a mężczyzna zarobkami. Wpisuje się to w coraz popularniejszy nurt trad wife. Budzi on kontrowersje, jako coś zupełnie odwrotnego do feminizmu. Jednak w feminizmie chodzi o wolność wyboru, dlatego jeżeli obie strony są zadowolone z takiego układu, to również może być sposób na harmonię w związku.

Jak wygląda dysharmonia w związku?

Nawet jeśli nie wiesz, co oznacza to pojęcie, to jego występowanie na pewno intuicyjnie odczuwasz. Chodzi o długofalowy dyskomfort, który prowadzi do poczucia braku równości i wykorzystywania. Człowiek żyjący w związku dysharmonijnym czuje żal, frustrację, brak zrozumienia ze strony partnera. Przykładem jest niesprawiedliwy podział obowiązków, kiedy to jedna strona daje więcej, a druga tego nie zauważa i nie równoważy. Powoduje to zmęczenie psychiczne i fizyczne. Dysharmonia to także brak wsparcia emocjonalnego i samotność z tego wynikająca. Wszystko to może pojawić się również u pary, która dopiero się dociera i nie do końca umie artykułować swoje potrzeby. Wówczas dobra komunikacja może zaradzić problemom, o ile partnerowi naprawdę na harmonii zależy. Jeśli jest głuchy na nasze potrzeby, nie współpracuje, albo – co gorsza – stosuje negację poprzez gaslighting, to nie wróży niczego dobrego. 

W takiej sytuacji warto przede wszystkim zadbać o swój dobrostan i nie brnąć dalej w ową dysharmonię. Życie z osobą, która chce pracować nad jakością relacji, jest bardzo ważne. A może i najważniejsze.